Grudzień 2013

Święta dla jednych za stołem dla innych droga zachęca do poznawania niezbadanego. Ja wyruszyłam w poszukiwaniu zimy i znalazłam same pozytywy takiej pogody. Ciekawe ile przechodzimy kilometrów podczas świąt. Panie domu mogą poszczycić się niezłym przebiegiem "kuchennym" ja wolę ten przebieg na świeżym powietrzu. Nie żal mi kuchennych zapachów, bo one szybko uchodzą wraz z okiennym przeciągiem. Góra Świętej Anny została zdobyta po sutym kolacyjnym stole. Trzeba było jakoś te kalorie pogubić.          

Białystok jako miasto zawsze umie zrobić sobie reklamę dziwnymi wypowiedziami. Mieliśmy już głośno komentowanego kandydata na prezydenta Pana Krzysztofa Kononowicza, który przekonywał nas, że niczego nie będzie. Teraz mamy radnego Rady Miasta Pana Kazimierza Dudzińskiego, który przekonuję mieszkańców, iż Święty Mikołaj to żaden święty, tylko taki normalny bez żadnej świętości. Tylko czy nazywająjąc Mikołaja tym przydomkiem stawiamy go na piedestale świętości? Chyba każdy myślący człowiek wie o co chodzi. Przecież nawet dzieci to wiedzą. Kogo radny przekona a kogo nie ze swoim zdaniem pozostawiam z filmikiem wyemitowanym w faktach tvn-u. http://fakty.tvn24.pl/ogladaj-online,60/radny-z-bialegostoku-upiera-sie-ze-mikolaja-nie-ma,379877.html    

Wesołych Świąt i bogatego "Świętego" Mikołaja. Podobno na podlasiu nie ma świętych mikołajów za to w Kamieniukach mieszka taki jeden i nawet ludzkim głosem mówi. Dla niedowiarków białostockich radnych mogę podać dokładny adres  ;)   Brama do jego posiadłości jest okazała i dopiero po spełnieniu kilku warunków można zacząć w nią kołatać. Na straży stoi przystojny sługa świętego i niejako on decyduję, czy warto wpuścić czy też odprawić z kwitkiem. Dalej po wejściu tez nie jest prosto, najpierw trzeba przebrnąć przez Aleje Krasnali (niegrzeczny zwiedzający może zarobić np. kasztanem), a  potem głośno budzić śpiącego twardym snem Mikołaja. Bez względu na porę : lato czy zima lubi sobie pospać.         W