Święta
Wesołych Świąt i bogatego „Świętego” Mikołaja. Podobno na podlasiu nie ma świętych mikołajów za to w Kamieniukach mieszka taki jeden i nawet ludzkim głosem mówi. Dla niedowiarków białostockich radnych mogę podać dokładny adres 😉
Brama do jego posiadłości jest okazała i dopiero po spełnieniu kilku warunków można zacząć w nią kołatać. Na straży stoi przystojny sługa świętego i niejako on decyduję, czy warto wpuścić czy też odprawić z kwitkiem. Dalej po wejściu tez nie jest prosto, najpierw trzeba przebrnąć przez Aleje Krasnali (niegrzeczny zwiedzający może zarobić np. kasztanem), a potem głośno budzić śpiącego twardym snem Mikołaja.
Bez względu na porę : lato czy zima lubi sobie pospać.
W końcu jak już czujemy suchość w gardle i pieczenie w piersi znowu podrywamy się podekscytowani i to bez znaczenia na wiek, młody czy stary ciałem, i krzyczymy jest, jest Święty Mikołaj !!!! Pojawia się w drzwiach uśmiechnięty i zadowolony z przybyszy.
Z Mikołajem mieszka Śnieżynka piękna jak obrazek dziewczynka. Nie należy o niej zapominać i po krótkiej „spowiedzi” u Mikołaja udajemy się dalej na tradycyjne pląsy dookoła świętego drzewa. Trzeba pamiętać, że w tym miejscu wiele jest świętych miejsc, rzeczy i działają one na przybyszy. Wszyscy są uśmiechnięci, każdy zagaduje do przypadkowego napotkanego sąsiada. Jednym słowem magia działa. A o to przecież chodzi. Muzyka gra, wszyscy się dobrze bawią.
Życie jest piękne, idą Święta nich będą radosne, rodzinne. A magia Kamieniuk z Białorusi niech działa na co dzień !!!